Parkowanie

[Agipp]

"Karna świnia za złe parkowanie" - taką naklejkę jakiś pokręcony ESBEK albo inny palantunio bez jaj nakleił mi dzisiaj na samochodzie. Pusty parking, jak zawsze w tej części, w której parkuje. Ewidentnie kogoś grzeje na łeb. Takie naklejanie, to normalny akt wandalizmu. Dziwie się, że taka menda się nie boi nocami łazić z naklejkami, bo ktoś komu coś takiego nakleja na szybie czasami może być gotowy przeczekać na balkonie przyczajony całą noc....
Mega osiedle, nie ma co. Nikt normalny długo tu nie wytrzyma.

BTW- lepiej zajmijcie sie tym, zeby przy wyjmowaniu swojej wielkiej dupy z samochodu nie obijac drzwiami innych aut, co sie NAGMINNIE u nas zdarza!! To może wtedy ludzie nie bedą sie bali ciasno parkować. Ale jak sie ma starego grata, to i z żałości fajnie drzwiami sąsiadowi z lepszą furę obić- co nie?

[czarn78]

Osobę z naklejkami zapraszam przed blok nr 6. Wieczorami i w nocy jest tu sporo samochodów do obklejenia. Zwłaszcz granatowy Ford i czerwone Punto które nawet nie próbują miejsca poszukac pod innym blokiem. Znaków nie znają czy mają znajomych w Straży Miejskiej?

A ty książke piszesz kto ma jakie znajomosci???

Trzeba miec troche rozumu w głowie i każdy to powinien wiedzieć ,ze osoba zameldowana na tym osiedlu i tak bedzie miała anulowany mandat

[maff1]

możecie wzajemnie siebie obwiniać... ale to zly kierunek myślenia.
Warto sobie uświadomić że lepiej nie będzie dopóki...
...nie będzie dostatecznej ilości miejsc.
W tym tkwi problem - z opisu, sądzę jako bezstronna osoba że gdyby wszyscy zaparkowali prawidłowo, uważali by nie obijać sąsiednich samochodów itd... to i tak bedą osoby które wieczorem nie znajdą miejsca do parkowania.

powtarzam - swój słuszny gniew powinniście skierować w innym kierunku, on powinien on was integrować (nie dzielić) jako małą społeczność wielowspólnotową, ale mającą jeden cel. By żyć i mieszkać bezstresowo, w ładnym i przyjaznym otoczeniu (także sąsiadów), bez obaw o własne mienie i zajmowania sie myśleniem o pierdołach typu - czy znajdę miejsce do parkowania.
Choć na dziś ten problem stał sie jednym z fundamentalnych na Waszym osiedlu.

[agi]

maff nigdy nie będzie wystarczająco dużo miejsc...i nie dogodzisz. I nie chodzi tylko o naszą wspólnotę. Taka jest mentalność Polaków....Nawet jeśli dostalibyśmy w prezencie 50 dodatkowych miejsc, to i tak będzie źle. Bo:
np.50 rodzin dokupi, po jeszcze jednym aucie i znowu będziemy szukać miejsca lub przyjedzie rodzina np. na przyjęcie urodzinowe i zajmie kilka miejsc itd. itd... Ale największy problem jest w tym, że niektórzy ludzie po prostu nie potrafią prawidłowo parkować i zajmują 2 miejsca, stają autem jak "świnki w pomidorach" !!! Myślę, że kiedy wszystkie etapy budowy będą zakończone, miejsc powinno wystarczyć pod warunkiem, że nauczymy się jednej podstawowej rzeczy: żeby pomyśleć o drugim człowieku: "...gdzie/jak mój sąsiad dziś zaparkuje (...)? " i "ruszyć mózgownicą," by stanąć równo!!!! Jeżeli wszyscy (albo chociaż 95 % ) to zrobi (cud! ), a miejsc nadal, codziennie będzie brakować , wtedy przyznam Ci rację, że wina leży po stronie dewelopera. Na zakończenie dodam jeszcze, że trochę za wąskie są te miejsca, bo wielu z nas staje tak, żeby wysiąść nie ocierając samochodu- (ów) i żeby współpasażerowie (w tym dzieci, kobiety w ciąży, ludzie z nadwagą itd. itd. również mogli z niego wysiąść wygodnie. Czasem to jest trudne zwłaszcza, gdy sąsiad obok stanął krzywo, za blisko. I wtedy niektórzy parkują zajmując już nie swoją część miejsca. Proponuję, aby rodzina w tej sytuacji wyszła z samochodu tuż przed zajęciem miejsca parkingowego... Moja konkluzja: Trzeba pouczać, pouczać i pouczać opornych leniuchów myślących o swoich 4 literach.!!! Aż do skutku! Pozdrawiam

[xjakub]

Odnośnie naklejek - jeden plus - od poniedziałku na osiedlu wszyscy przynajmniej równiutko parkują (przynajmniej wg moich obserwacji) - jednak można

[maff1]

maff nigdy nie będzie wystarczająco dużo miejsc...i nie dogodzisz.

zapewne masz w części rację.
w kwestii szerokości miejsc do parkowania to regulują to przepisy i jestem głęboko przekonany że wasze miejsca parkingowe spełniają wymagane wielkości.
cytat z googla
"Warunki usytuowania i rozmiaru miejsc postojowych określone są w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Zgodnie z par. 21, stanowiska postojowe dla samochodów osobowych powinny mieć co najmniej szerokość 2,3 m i długość 5 m, przy czym dla samochodów użytkowanych przez osoby niepełnosprawne szerokość stanowiska powinna wynosić co najmniej 3,6 m i długość 5 m, a w przypadku usytuowania wzdłuż jezdni - długość co najmniej 6 m i szerokość co najmniej 3,6 m, z możliwością jej ograniczenia do 2,3 m w przypadku zapewnienia możliwości korzystania z przylegającego dojścia lub ciągu pieszo-jezdnego. Należy jednak zauważyć, że developer budując miejsca parkingowe mógł uzyskać zgodę na odstąpienie od tych warunków od Ministra Infrastruktury, za pośrednictwem właściwego organu budowlanego."

ale, ale... przepisy przepisami.
myślenie nie boli, wiec się jego nie leczy.
Nawyki parkowania z dotychczasowych miejsc zamieszkania, w połączeniu z nędzną jakością nauczania na kursach prawa jazdy, skutkują takim, a nie innym sposobem parkowania. No i trzeba dodać estetów którzy niezwykle dbają o to, by nikt im nie zarysował lakieru - i parkują na dwóch miejscach.
Nie mniej jednak nie oddanie równolegle do budynków parking, dodatkowo powoduje chaos i nerwowość.
cytat z dziś, z mojego miejsca zamieszkania.
młody człowiek zaparkował równolegle wzdłóż ulicy - ok 2.5 m od sąsiedniego samochodu, a z drugiej strony wyjazd z posesji. Na uwagę że gdyby podjechał 1 m do przodu, to za nim jeszcze by ktoś się zmieścił, odpowiedział - cytuję - bardzo przepraszam, następnym razem tak zrobię.
I co z taką arogancką odpowiedzią zrobić?
"dać w mordę"?

[agi]

A dlaczego od razu w mordę? Nie rozumiem. Przecież przeprosił i tym samym przyznał się do winy (co nie jest zbyt łatwe dla człowieka...) Z ciekawości zapytam: robi tak dalej?
Jeśli "Myślenie nie boli więc się nie leczy", to wszyscy bylibyśmy dziś ludźmi ubezwłasnowolnionymi, jak małe dzieci nie umiejącymi umyć ząbków, rączek i robilibyśmy siusiu do nocniczka albo w majty. Uważam, że należy Jasia edukować, by Jan prawidłowo parkował. i wiek tu nie gra roli.
Pozdrawiam serdecznie,

[maff1]

w mordę - bo mnie i innych olał.
A co stało na przeszkodzie by wsiąść do samochodu i go delikatnie przestawić?

hehehe..
miało być że "głupoty się nie leczy, bo nie boli" - ot późna pora jak pisałem, i coś pokręciłem.

[Lili 22]

Osobę z naklejkami zapraszam przed blok nr 6. Wieczorami i w nocy jest tu sporo samochodów do obklejenia. Zwłaszcz granatowy Ford i czerwone Punto które nawet nie próbują miejsca poszukac pod innym blokiem. Znaków nie znają czy mają znajomych w Straży Miejskiej?

A ty książke piszesz kto ma jakie znajomosci???

Trzeba miec troche rozumu w głowie i każdy to powinien wiedzieć ,ze osoba zameldowana na tym osiedlu i tak bedzie miała anulowany mandat

Czyli mogę parkowac pod zakazem, pod moim oknem, bo tak mi wygodniej? I nie obchodzi mnie, że ktoś inny nie może z parkingu swobodnie wyjechac.

[czarn78]

Osobę z naklejkami zapraszam przed blok nr 6. Wieczorami i w nocy jest tu sporo samochodów do obklejenia. Zwłaszcz granatowy Ford i czerwone Punto które nawet nie próbują miejsca poszukac pod innym blokiem. Znaków nie znają czy mają znajomych w Straży Miejskiej?

A ty książke piszesz kto ma jakie znajomosci???

Trzeba miec troche rozumu w głowie i każdy to powinien wiedzieć ,ze osoba zameldowana na tym osiedlu i tak bedzie miała anulowany mandat

Czyli mogę parkowac pod zakazem, pod moim oknem, bo tak mi wygodniej? I nie obchodzi mnie, że ktoś inny nie może z parkingu swobodnie wyjechac.

A gdzie jest napisane ,że masz parkować pod swoim oknem na zakazie???