os. W. Zamoyskiego w Zalasewie

Jak ja kupowalem to nikt mi nic nie mowil ze beda jakies wspolne pomieszczenia..... wiadomo, ze Agrobex ma kilka osób zajmujących sie sprzedaza i jedni wciskali kit o wspolnych pomieszczeniach a inni zgodnie z prawda informowali o mozliwosci kupna a jescze inni nic o nich nie mowili. Swoja droga nie wiem o co to larum, jedno kilkumetrowe pomieszczenie na cala klatke gdzie jest kilkanascie mieszkan (WOW ALE LUKSUS), a znajac zycie jakby te pomieszczenia byly wspolne to za chwile bylyby klotnie ze jeden trzyma tam 2 rowery a inny tylko jeden, nie wspominajac o tym jakby cos tam zginelo....

pzdr

Kawa....spoko...wiedzieliśmy bo też pytaliśmy na podstawie tego co było napisane w umowie przedwstępnej...ale Pani z Agrobexu uspakajała nas mówiąc, że dopłata o ile będzie to jakieś 300-400 zł !!! a nie 3000 zł.
Jeśli chodzi o rolety....owszem...są ale przeciwsłoneczne a nie jak nam mówiono, że są antywłamaniowe a co do tematu rozmowy .... Pani Agnieszka Zmyślony jkak i później Sylwia Rosińska z Agrobexu mówiły o wspólnym pomieszczeniu na wózki i rowery.

Jeszcze jedno,
Jeśli pomieszczenia pod schodami miały być od samego początku na sprzedaż to w jaki sposób zostało to ogłoszone ? kto pierwszy ten lepszy ??? To przecież jako jeden z pierwszych lokatorów kupiłbym bez wahania ( o ile wiedziałbym,że są na sprzedaż ale skoro dostałem zapewnienie, że będą częścią wspólną to nawet nie dopuszczałem myśli o wykupie. )
W czerwcu na etapie remontu mieszkania Agrobex potwierdził, że będą częścią wspólną już w lipcu dowiedziałem się od kierownika budowy że są sprzedane a w sierpniu sąsiedzi, którzy się wprowadzali przyszli do mnie po klucz od pomieszczenia bo kierownik budowy nie mógł znaleźć tego klucza i gdzie tu logika ?

Naprawdę jeżeli mielibyście możliwość schowania tam roweru to skorzystalibyście z tej opcji? Przecież te drzwi, które są tam zamontowane to ....

i tyle...

Czytając wszystkie posty da się zauważyć, że każdemu z nas mówiono, co innego podczas kupna mieszkania. Jedni mieli do czynienia z Panią X, drudzy z panem Z itd. ( ja bowiem otrzymałam wersję wspólnej komórki lokatorskiej). Dlatego nie negujcie swoich racji na wzajem. To do niczego nie prowadzi. Już nic nie zmienimy. Możemy jedynie wzdychać do bozinki

A odnośnie wspomnianych drzwi to po części zgadzam się z "Soprano", że to badziewie (byle tanio niestety... ) i ( prawdopodobnie wewnętrzne drzwi do pokoi w mieszkaniach wszyscy mamy solidniejsze od tych deweloperskich...). Jeśli chodzi o temat drzwi to należałoby "założyć" nowy wątek. Również wejściowe od naszych mieszkań niczym się nie różnią od tych komórkowych na parterze. Toteż nie możemy z góry zakładać, że sąsiad zabierze nam np.rower. Równie dobrze nie zostawiajmy nic w mieszkaniach- "...no bo ukradną...!!!" Bez przesady. Mieszkając w wielu miejscach, gdzie była wspólna komórka lokatorska nie słyszałam o ani jednej kradzieży przez współsąsiadów, którzy posiadali swój odrębny klucz do komórki lokatorskiej.
Proszę niektórych - pomyślcie o kobietach z dziećmi mieszkających na ostatnich( i nie tylko!) piętrach bez windy! Jak one mają wnosić wózki z dziećmi! Każdy mężczyzna generalnie nie ma z tym problemu, ale kobiecie nie jest łatwo "tachać" ten cały majdoł. Szkoda, że Deweloper nie pomyślał o tym problemie...