os. W. Zamoyskiego w Zalasewie

Drodzy sąsiedzi! Nie bójcie się zwrócić uwagi takim delikwentom. Ja już 2x uprzejmie zwróciłam uwagę i o dziwo żyję...))
A kierowcy auta stojącemu na chodniku 4 kołami w ostatnim czasie przyda się porządna reprymenda! Jak tylko spotkam nie omieszkam zaczepić...

Witam
Z tym parkowaniem to rzeczywiście robi się nieciekawie, są wolne miejsca parkingowe a niektórzy wolą zaparkować pod swoja klatką na chodniku lub przy chodniku co utrudnia wyjazd z miejsca parkingowego żeby nie uderzyć w auto stojące przy chodniku.

dokładnie! już nie raz miałam sytuację, kiedy musiałam wyjeżdżać w przeciwną stronę i objechać osiedle bo normalnie się nie dało, ale gdybym miała auta z obu stron to nie wiem jak by się to skończyło. Pod naszym blokiem (3) ciągle parkuje Pan taksówkarz swoją taksówką na chodniku, nie raz już nie dało się wykręcić przez ten samochód, by zaparkować. Szlag mnie trafia!!!

drodzy sąsiedzi, niedługo znów zawita do nas zima. zeszłoroczne doświadczenie mówi nam, że osiedle nie będzie odgarnięte, będziemy jeździć po śniegu i gdzieniegdzie lodzie. na naszym osiedlu nie ma za wiele lamp i wieczorami jest czasami ciemno. nie parkujmy jak ostatnie ofiary. mieszkańców osiedla przybywa, w przyszłym miesiącu będzie oddanie III etapu, więc już w listopadzie/grudniu samochodów znów przybędzie. może warto pomyśleć o nieparkowaniu na i przy chodniku, bo przy tych warunkach pogodowych może skończyć się to obtarciem lub stłuczką. przecież i tak większość korzysta z pierwszego wjazdu na osiedle, a zimą już na pewno tak będzie, bo niekiedy dalsza jazda ulicą Mokrą w kierunku Rivoliego jest niemożliwa. nie róbmy sobie na złość. mamy przecież ze sobą mieszkać przez kolejne lata! a jak sytuacja się nie poprawi, to będziemy dzwonić po straż miejską, albo zimą naklejać "karne k*tasy" może dwugodzinne odlepianie naklejki w mrozie nauczy niektórych rozsądku.

Nawiązując do parkowania przed "3-ką" to mnie denerwuje taka jaskrawa Panda, która pomimo wolnych miejsc parkingowych za każdym razem jest zaparkowana przy krawężniku, tuż przy wejściu do klatki lub kawałek dalej przy wejściu do sklepu, (niestety nie mogę namierzyć kierowcy)

Dokładnie! Zimą policja i pomoc drogowa będą u nas zbierać żniwa...

Po kilku stłuczkach się nauczą:)

Pan taksówkarz z "trójki" nawet jak parking jest pusty nie pofatyguje się żeby zaparkować, najlepiej pod klatką, prosto w wejście, jakby mógł to by prosto do mieszkania wjechał żeby tylko było bliżej.

A przy I etapie to parkowanie na chodniku to porażka, nie chciałabym żeby mi ktoś tak pod oknem parkował ;/, o tym że nie ma jak przejść to nie wspomnę!

Wtrącę swoje 5 gr do tematu parkowania.
Do niedawna byłem ostatnim do krytyki kierowców, gdy trzymali się zasad:
1.zostaw miejsce na szerokość straży pożarnej,
2.daj innym miejsce do manewrów(nawet jeśli nie da się wyjechać "na raz"),
3.nie zastawiaj chodników dla wózków.

To co zobaczyłem w zeszłym tygodniu, rozbiło mnie całkowicie.

http://imageshack.us/photo/my-images/513/xxxhf.jpg/

przyznacie sami, że kierowca ten na prawdę dał czadu. ludzie zatrzymywali się i robili mu fotki i śmiali się z pomysłowości. Zgadzam się z opinią, którą gdzieś tu wyczytałem, że nic się nie stanie, gdy samochód postawimy pod blokiem obok, gdzie ZAWSZE znajdzie się miejsce.

Bardzo mnie za to interesuje, jakim cudem Akira dostała swoje miejsce parkingowe, skoro w akcie notarialnym dostaliśmy gwarancję swobodnego dostępu do nich. Ciekawe nie?? Nieprzyjemny precedens.

Ktoś chyba wziął sobie do serca hasło "z dostawą do domu".