os. W. Zamoyskiego w Zalasewie

Nasz osiedlowy plac zabaw odwiedza sporo osób nie tylko z Zalasewa ale i ze Swarzędza. Wszystko ładnie i piętknie tylko czy dzieciaki, młodzież i rodzice muszą załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne między samochodami czy pod ogrodzeniem placu???

nie macie ochrony...
ale czy administrator/zarządca nie ma obowiązku dbać o mienie którym zarządza?
sprawdźcie to w umowie o zarządzanie - jeśli takowa istnieje.
A jeśli nie - tym bardziej za obecny stan rzeczy odpowiada zarządca.

kilka dni temu, ok. godziny 21:00 na placu zabaw, na jednej z ławek siedziało 3 starszych Panów ok. 50 tki, opróżniali flaszki z %. Wyglądali na takich, co to lubią często golnąć głębszego, mocniejszego...i raczej nie byli to mieszkańcy naszego osiedla...

Jakieś znaki szczególne? A co pili? Trzeba ich było wylegitymować.

jakiej ochrony ?????? co ty gosciu piszesz ???

mo

igi pisze:Jakieś znaki szczególne? A co pili? Trzeba ich było wylegitymować.

Może następnym razem przyłączysz się do nich i opróżnicie flaszki razem skoro dla Ciebie to powód do żartów?
Wybacz ale ja nie mam zamiaru, żeby moje dziecko, które się tam bawi wieczorem, bo jest chłodniej, widywało takie zjawisko patologiczne. Nasz plac zabaw nie powinien być miejscem zebrań alkoholowych, przekleństw i pozostałości np. puszek i butelek, bo nasze dzieci to widzą i słyszą.

Ja jestem za. Pytanie czy inni też...

Jak najbardziej popieram!

ja też!

ja też