Wtrącę swoje 5 gr do tematu parkowania.
Do niedawna byłem ostatnim do krytyki kierowców, gdy trzymali się zasad:
1.zostaw miejsce na szerokość straży pożarnej,
2.daj innym miejsce do manewrów(nawet jeśli nie da się wyjechać "na raz"),
3.nie zastawiaj chodników dla wózków.
To co zobaczyłem w zeszłym tygodniu, rozbiło mnie całkowicie.
http://imageshack.us/photo/my-images/513/xxxhf.jpg/
przyznacie sami, że kierowca ten na prawdę dał czadu. ludzie zatrzymywali się i robili mu fotki i śmiali się z pomysłowości. Zgadzam się z opinią, którą gdzieś tu wyczytałem, że nic się nie stanie, gdy samochód postawimy pod blokiem obok, gdzie ZAWSZE znajdzie się miejsce.
Bardzo mnie za to interesuje, jakim cudem Akira dostała swoje miejsce parkingowe, skoro w akcie notarialnym dostaliśmy gwarancję swobodnego dostępu do nich. Ciekawe nie?? Nieprzyjemny precedens.